Nie mówię żeby ktoś się na to auto rzucał bo ilość usterek jest faktycznie imponującą. Ale bez przesady z tym naskokiem na pacjenta...
Wał i intercooler - może i zarżnął. Dziwne że turbo nie zdechło.
Ale resztę z usterek to chyba trudno wiązać z zarzynaniem czy przebiegiem:
- nie działająca klamka
- parujące lampy
- padnięty MA (przecież padają i szybciej, loteria)
- wyciek z przekładni po 90tys?
- gpf - nie znam się czym go można "zabić", tankując syf czy coś?
Żeby nie było, w ogóle gościa nie znam, ale staram się patrzeć obiektywnie.
Mówisz "Pewnie połowy innych usterek nie podał". Co głupi był, że podał te co podał, nie? Lepiej jakby nic nie mówił to ktoś by autko szczęśliwie kupił bez wiedzy...
Niby racja. Ale temat turbo też ciekawy, że w takiej sytuacji nie zdechło.
Może to to czego nie podał :-) :-) :-).